środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 18

Harry stawił się na polanie dopiero pod wieczór. Nic nie mówił, nie zwracał na nikogo uwagi. Po prostu wszedł do namiotu jakby nigdy nic zamykając go na suwak od wewnętrznej strony.
Suzie już nie wytrzymywała. Nie wiedziała co robić. 
Z jednej strony wciąż kochała Harry'ego, ale jego zachowanie doprowadzało ją do obłędu. Jak mógł być tak oschły i gniewny w stosunku do niej?
Dlaczego mimo wszystko ona nadal go kochała? Może dlatego, że właśnie na tym polega prawdziwa miłość. Nie ważne jak bardzo zaszkodzi nam druga osoba i tak będziemy ją kochać.
Do końca świata i dłużej...

***
 
Annabeth powoli zaczynała mieć już wszystkiego dość. Coraz bardziej dostrzegała fakt, że jej przyjaciele oddalają się od siebie, że ona oddala się od nich. Tak, rozmawiała z nimi, ale to już nie była ta sama rozmowa. Kilka zdań, tyle. Kiedyś mogli rozmawiać ze sobą cały dzień, całą noc. To wszystko przez Harry'ego. Tak zawsze to sobie tłumaczyła, ale wiedziała, że tak naprawdę wina leży po stronie wszystkich. Winna jest ona, Suzie, Draco, Neville. Nawet Stacy, która nigdy nikomu nie zrobiła nic złego fizycznie, ani psychicznie.
 
 
***
 
 
Stacy i Ann siedziały na trawie rozmawiając, w sumie o niczym, co chwilę wydobywały z siebie zduszony śmiech. Właśnie śmiały się w najlepsze, gdy dosiadł się do nich Neville.
 
- Nie sądzicie, że już czas się stąd wynosić? - usiadł po turecku tuląc do siebie Ann.
 
- Mówiąc stąd masz na myśli tą polanę? - Stacy spojrzała na chłopaka.
 
- Mam na myśli wszystko w zasięgu mojego wzroku i dalej, powinniśmy wrócić do Hogwartu.
 
- Masz rację, powoli przestaję wytrzymywać psychicznie siedząc tu. - Ann odetchnęła ciężko.
 
- Dodając do tego Harry'ego, którego humory zaczynają być już stałym elementem dnia. - na twarzy Stacy pojawił się ironiczny uśmiech.
 
- Mam go dość, mam dość wszystkiego co związane z nim. - Annabeth zacisnęła jedną pięść chcąc zademonstrować nienawiść do chłopaka.
 
- Wszystkie co związane z nim... - zamyśliła się Ślizgonka. - Czyli Suzie też?
 
- Nie! - dziewczyna niemal krzyknęła. - To znaczy... chyba nie.
 
Annabeth wiedziała, że ich przyjaźń powoli się psuje, że Suzie już nie jest taka jak kiedyś. Myślała tylko o sobie i Harrym, nie ingerowała zbytnio w sprawy Ann czy Stacy. A przyjaźń chyba polega na ingerowaniu, czyż nie? Chociaż w małym stopniu powinna zainteresować się czy u jej przyjaciółek jest wszystko w porządku.
 
- Wszystkiego co związane z Harrym... Suzie jest związana z Harrym, a ja z Suzie... czyli... mnie też masz dość? - Neville uśmiechnął się w specyficzny, przypisany do niego sposób spoglądając na Ann.
 
- No może czasem... - urwała.
 
- No wiesz. - chłopak obruszył się.
 
- Tylko żartuję. - wywróciła oczami uśmiechając się do przyjaciółki siedzącej naprzeciwko niej.
 
Chłopak objął Annabeth ramieniem tuląc do siebie.
 
- Idę poszukać Draco. - Stacy wstała i ruszyła w kierunku namiotu.
 
 
***
 
Wchodząc do namiotu Stacy spodziewała się zupełnie czegoś innego. Na pewno nie Pottera grzebiącego w jej rzeczach.
 
- Co Ty tu robisz?! - prawie krzyknęła.
 
- Oh, bądź cicho. - chłopak machnął dłonią, odsunął się od torby dziewczyny i usiadł po turecku patrząc na nią.
 
- Dlaczego, grzebiesz w moich rzeczach? - spytała zdenerwowana.
 
- Czy jeśli powiedziałbym Ci, że to moje hobby, uwierzyłabyś? - uśmiechnął się łobuzersko.
 
Stacy podniosła jedną brew dając mu do zrozumienia, że to alibi by nie zadziałało.
 
- Możesz mi powiedzieć co jest z Tobą od jakiegoś czasu nie tak? - dziewczyna wbiła wzrok w Pottera.
 
- Nic. - wzruszył ramionami.
 
- Możesz mi normalnie odpowiedzieć? Nie będę grać w Twoje głupie gierki. - skrzywiła się.
 
- Mam po prostu...
 
- Co masz?
 
- Tajemnicę... - chłopak błądził wzrokiem po całym namiocie.
 
- Możesz mi ją zdradzić? Obiecuję, że nikomu nie powiem. Nawet Suzie. Proszę. - Stacy próbowała przybrać jak najprzyjaźniejszy uśmiech.
 
- Jeśli więcej niż jedna osoba zna jakąś tajemnicę, to przestaje być ona tajemnicą...
 


8 komentarzy:

  1. Daria szaleje!
    Kolejny rozdział!
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ,,Usiadł po turecku<,> tuląc do siebie Ann.''
    ,,Mam go dość, mam dość wszystkiego co związane z nim. - Annabeth zacisnęła jedną pięść<,> chcąc zademonstrować nienawiść do chłopaka''
    Przed przysłówkami z ,,ąc'' dajemy przecinek.
    ,,Co Ty tu robisz?!'' - ty z małej litery, bo to nie list.
    Nawiasem mówiąc, wiesz co to akapity i wyjustowanie? Z nimi tekst wygląda estetyczniej.
    Cóż, podoba mi się, że piszesz o Neville'u. To oryginalne podejście, bo większość dziewczyn jest zafascynowana Draco albo Severusem. Cieszę się, że to dostrzegłaś wartość postaci Longbottoma ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za poprawienie błędów :)
    Jeśli chodzi o akapity, to wiem, że z nimi poprawniej. Bez nich jednak jest mi po prostu prościej. Spróbuję nad tym popracować.
    Co do Nevilla.
    Kocham go od samego początku. Owszem, szanuję postać Dracona i Severusa, ale jakoś szczególnie nie podbili, aż tak mojego serca jak owy Longbottom ♥
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział !
    Podoba mi się ;)
    Nie wiem gdzie to napisać , więc ...
    Z okazji urodzin chciałabym Ci życzyć wszystkiego naj,przyjaźni z Julką,szczęśliwego życia,uśmiechniętej zawsze twarzy ,żebyś spotkała swoich wybrańców i czego sobie jeszcze życzysz ;)
    Jeszcze raz wszystkiego najlepszego !
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz bardzo ciekawy styl pisania, oby tak dalej :)
    Uwielbiam Pottera i uwielbiam dobry fanfic, będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, a że takie pierwsze skojarzenie Harry szuka czegoś w rzeczach Stacy to wyobraźnia zaczyna działać ;-;
    HARRY KOCHAJ SUZIE KOCHAJ OKI
    fajny rozdział :33333

    OdpowiedzUsuń
  7. Ktoś podmienił Pottera...
    Albo Imperius, czy coś...
    Albo... No, ej... jakby nie było to mój brat [prawie, no...]!
    Mniejsza z tym.
    Rozdział 10 na awa-lowcy.blogspot.com w trakcie powstawania i niedługo proces produkcji się powinien zakończyć :)
    Szalona

    OdpowiedzUsuń
  8. Czego Potter tam szukał? ;) *ehh czemu myślę o zboczonych rzeczach, które nie są na miejscu? *

    OdpowiedzUsuń